wtorek, 7 lipca 2015

Chłopiec z latawcem






Autor: Khaled Hosseini
wydawnictwo: Albatros
liczba str.: 408
ISBN: 978-83-7885-800-3
moja ocena 9/10

Świat Islamu poznajemy najczęściej na podstawie fragmentów relacji przy okazji kolejnych ataków terrorystycznych przeprowadzanych w różnych miejscach na świecie. Dużo rzadziej spotykamy go natomiast w literaturze oferowanej przez rodzime księgarnie. A szkoda.

Gdy na początku roku ogłoszono na FB akcję 52 książki rocznie zaczęłam interesować się nie tylko tym, aby wypełnić listę 52 książkami, ale zależało mi też na tym, aby były to pozycje wartościowe. W ten sposób trafiłam na listę 100 książek, które należy przeczytać przed śmiercią.

Khaled Hosseini, urodzony w 1965 roku syn afgańskiego dyplomaty, lekarz medycyny zadebiutował w 2003 roku powieścią „Chłopiec z latawcem”. Ukazuje w niej świat widziany oczami 12-letniego Amira. Chłopca, którego ojciec należy do zamożnej i wpływowej części społeczeństwa. Teoretycznie więc Amir ma wszystko – mieszka w pięknym domu, nie brakuje mu jedzenia ani zabawek, uczy się w szkole, poznaje ciekawych ludzi i miejsca. Amirowi brakuje jednak najważniejszego – miłości i uznania w oczach ojca.

Hosseini buduje postać chłopca, którego ojciec nie nauczył co to znaczy być mężczyzną, kochać, przyjaźnić się i wierzyć w siebie. Ojciec Amira jest zimnym despotą, wymagającym tyranem, ma jednak również swoje smutne tajemnice. To one kładą się cieniem na miłości ojca do syna. Czy Amir zdąży wybaczyć ojcu i go zrozumieć?

Dom bez kobiet, w którym żyją bohaterowie książki odzwierciedla afgańskie społeczeństwo, rolę kobiety i jej pozycję. Hosseini, urodzony w Kabulu, ostro i jednoznacznie rozprawia się z rządami terroru, nie stroni od krytyki rządów pokazując jednocześnie Afganistan takim, jaki był przed 3 dekadami i takim, jaki chciałby, aby znów był. Książka stanowi piękne studium historyczne, ale nie zanudza czytelnika. Nie pozwala na to płaszczyzna emocjonalna. „Chłopiec” jest bowiem powieścią o przyjaźni, zdradzie, winie i karze, odkupieniu i przebaczeniu oraz poświęceniu.
 
Autor gra na emocjach czytelników niczym mistrz pociągający za sznurki latawca, a wówczas czasami z palców leje się krew, a z oczu płyną łzy.

Miejsce na liście 100 uważam za w pełni uzasadnione.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarz pojawi się na blogu po zaakceptowaniu przez moderatora